piątek, 6 lutego 2015

3. Wspaniały... sen?





  Znalazł się w nicości. Nie było nic wokoło. Głucho, cicho i złowrogo. Nagle daleko gdzieś usłyszał, że ktoś go woła. Poszedł w tym kierunku bez zastanowienia. Był to bardzo miły głos. Szedł bez chwili zawahania. Miał wrażenie, że idzie tak godzinę. I wreszcie zobaczył ich. Serce biło mu jak dzwon. Przed nim stali Lili i James Potter. Spojrzał na nich ze zdumieniem.
-Harry...- wyszeptała Lily.
Harry miał ochotę podbiec i ich przytulić. Nie mógł jednak. To były duchy. Stanął więc przed nimi ze łzami w oczach.
-Czy to...- zaczął- czy to sen?
-Tak, Harry. Chociaż niezupełnie- odrzekł James.
-Prosimy Cię żebyś na siebie uważał, Harry- powiedziała Lily. Z ich twarzy nie spłynął uśmiech.
-Ale... na co?
-Wkrótce się dowiesz. Ale nie, nie bój się- powiedział James widząc przerażenie na twarzy Harry'ego.
-Po prostu nie pakuj się w kłopoty...tak jak kiedyś- powiedziała Lily.
-Postaram się- Harry uśmiechnął się- Ale czy coś mi grozi?
-Nie, Harry.-ciągnęła Lily- po prostu nie rób żadnych głupstw.
-Dobrze.- powiedział Harry. Czuł się niezmiernie szczęśliwy.
Zapadła chwila ciszy. Harry wpatrywał się w swoich rodziców, a oni w niego.
-Ładna ta Twoja Ginny. I fajna. Polubiłbym ją- stwierdził James.
Lily zachichotała
-Skąd... wy wiecie?- Harry'emu zrobiło się głupio. Musieli słyszeć jak mówił, że ją kocha.
-No... my jesteśmy razem z Tobą prawie ciągle- powiedziała Lily- Nie wiedziałeś?- dodała ze zdumieniem.
-Nie.
-No myślałam, że wiesz. Mówiliśmy Ci to gdy wezwałeś nas kamieniem wskrzeszenia.
-Ja... no tak...
Przypomniał to sobie. Mówili, że zawsze przy nim są. On wtedy był oszołomiony informacją, ze jest 7 horkruksem, zapomniał o tym zupełnie.
-Cieszę się, że Was widzę- powiedział po chwili- nie macie pojęcia jak tęskniłem.
-Harry, my wszystko wiemy- James ciągle się uśmiechał- Jesteś taki dzielny.
-Ciągle obserwowaliśmy Cię stamtąd- Lily wskazała palcem w górę.
Harry odruchowo tam spojrzał. Nicość, wszędzie nicość.
-Byliśmy jak wychowywałeś się u Dursleyów.-zaczął James- Swoją drogą przykro nam, że musiałeś z nimi mieszkać. Byliśmy przy tobie jak napompowałeś ciotkę Marge, bo nas obrażała.- James i Lily parsknęli śmiechem. Harry uśmiechnął się na to wspomnienie.- Byliśmy jak dostałeś list z Hogwartu, jak zostałeś przydzielony do Hogwartu...
-Byliśmy tacy dumni!- wtrąciła Lily.
-Widzieliśmy jak zaprzyjaźniałeś się z Ronem i Hermioną. Wspaniałych masz przyjaciół, swoją drogą. Pamiętam dalej, jak dowiedziałeś się prawdy o Syriuszu, jak biłeś się z dementorami, zdawałeś sumy. No i jak zabiłeś Voldemorta. Patrzyłem jak łamałeś regulamin. Moja krew...
-James!- zwróciła mu uwagę Lily- byliśmy z Tobą na każdym kroku, na każdej walce, w smutku, szczęściu. Płakaliśmy razem z Tobą, gdy byłeś nad naszym grobem. Jesteś taki dzielny...
-Ale...-Harry nie mógł uwierzyć- czemu nie pojawiliście się wcześniej?
-Ponieważ Twój umysł był pod kontrolą Voldemorta. On by to wiedział.
-Ja...dziękuje- powiedział Harry.
-Kochamy Cię Harry.
-Ja Was też...
-Musimy już iść. Uważaj na siebie!- powtórzyła Lily- i nie łam tylu zasad.
Czy...oni mówią o Hogwarcie? Spojrzał na Jamesa. On jakby wyczuł jego podejrzenia tylko mrugnął okiem.
-Wrócicie?
-Oczywiście, Harry. Ale na razie... do zobaczenia.



Harry obudził się. Rozejrzał się wokół. Zawsze po takich snach był oblany potem. Teraz po prostu uśmiechał się. Miał ochotę pomachać swoim rodzicom, bo wiedział, że tu są. W ostatniej chwili złapał się za rękę i stwierdził, że to byłoby głupie. Z uśmiechem na twarzy przewrócił się na drugi bok.

9 komentarzy:

  1. Super pomysł z tymi snami . Kocham Jamesa < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział cudowny, boskie, ten sen świetny...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak teraz czytam twojego bloga od początku (nwm czemu) to wydaje mi się że czegoś mi brakuje( nie chodzi o styl pisania, a widać że bardzo się zmienił na lepsze)i... Mam! Gdzie są Gif'y??:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,
    wspaniały rozdział, a ten sen boski...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej,
    wspaniale, ten sen był cudowny...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Już trzeci raz czytam tego bloga.Jest wspaniały i chyba na zawsze pozostanie w moim serduszku. Był pierwszym opowiadaniem związanym z Harry'm Potterem, które odkryłam i ostatnim, o którym mogłabym zapomnieć. Widać, jak zmienił się Twój styl pisania. Oczywiście na lepsze. W porównaniu z dalszymi wpisami te początkowe są dość słabe, no ale to były dopiero początki. Masz wspaniałe pomysły i mam nadzieję, że będziesz kontynuować tę historię. Napisałam kiedyś do Ciebie e-maila, w którym prosiłam Cię, abyś nigdy nie porzucała tego bloga. Ty mi odpisałaś, że nie porzucisz tego opowiadania. Wiem, że pewnie tego nie pamiętasz, ale ja, gdy dostałam od Ciebie odpowiedź, cieszyłam się jak głupia. Normalnie skakałam po ulicy z radości, a przechodnie dziwnie się na mnie patrzyli. ;-) Mam nadzieję, że kiedyś pojawi się dalszy ciąg tego opowiadania, a na razie nie pozostaje mi nic innego, jak czytać po raz kolejny cały blog od początku.
    Życzę mnóstwo weny i wolnego czasu!
    Pozdrawiam!
    Heroska of Apollo

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam tego bloga chyba już 10 raz,SUPER��

    OdpowiedzUsuń