sobota, 5 marca 2016

105. Krzyk.

Ten rozdział dedykuję Zofii Weasley, która jeszcze tydzień temu była chora. Mam nadzieję, że juz powróciłaś do zdrowia! Cieszę się, ze moje rozdziały mogły Ci choć trochę pomóc :)

Swoją drogą, zapraszam też na mojego aska, jeśli chcecie się czegoś o mnie dowiedzieć. Ja z chęcią opowiem na Wasze pytanie. Sama z chęcią też wejdę na Wasze aski i zadam kilka pytań, bo chciałabym Was poznać! ♥ ask.fm/SmallMockingjay   <--------- wchodzić i pytać o wszystko, co Was trapi!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Powietrze rozdarł krzyk.
Głośny, przerażający. Wręcz maniakalny. Ginny wzdrygnęła się, wychodząc z gabinetu. Inni pracownicy Ministerstwa Magii także wychlali z zaciekawieniem głowy, rozglądając się ze zdezorientowaniem. Allie pojawiła się znikąd, świecąc swoim blond lokiem. Spojrzała na swoją przyjaciółkę, unosząc brwi. Czy myślały o tym samym?
Z windy wyszła grupka aurorów, którzy postanowili obadać sytuację. Wśród nich Ginny dostrzegła swojego męża- no tak, szefa nie mogło tutaj zabraknąć. Kobieta przewróciła oczami. Nawyk Harry’ego do pakowania się w kłopoty i przesadna chęć ratowania innych najwyraźniej wciąż w nim mieszkała.
Spojrzał na swoją żonę i w jego oczach dostrzegła jakby ulgę, co spowodowało, że zrobiło jej się cieplej na sercu. Podszedł do niej szybkim, nerwowym krokiem.
-Co się dzieje? Ktoś został ranny?
Ginny zakryła uszy dłońmi:
-Tak, moje uszy.
Zanim ktokolwiek zdołał powiedzieć coś jeszcze, do krzyków doszedł akompaniament uderzeń i tłuczonego szkła. Wszyscy stanęli jak wryci, w milczeniu wymieniając spojrzenia. W końcu pojawił się Minister Magii, Kingsley, która twarz ściągnięta była gniewem.
-Wracać do pracy! Zaraz wszystko wróci do normy!
Większość już zrobiła zwrot w tył, by wykonać polecenie, jednak nagle dźwięk ustał, jakby za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Zza rogu wyłoniła się Skeeter. Wzrok miała rozbiegany, a włosy poczochrane i powyginane w górę jak kolce. Okulary na jej nosie przekrzywiły się, gdy mierzyła wszystkich zgromadzonych wzrokiem pełnym furii. W końcu wycedziła:
-Zmienię twoje życie w koszmar… AG…
Ginny wzdrygnęła się, gdy usłyszała te słowa. Skeeter była zdecydowanie zdolna do tego, by zmienić kogoś życie w koszmar, nawet bez powodu. Ale przecież wciąż nie odkryła tożsamości AG, więc jej groźby są marnym powodem do strachu.
Skeeter przepchnęła się między grupką aurorów i wsiadła do windy.
Kingsley dyskretnym skinieniem przywołał do siebie Harry’ego, który natychmiast ruszył w stronę Ministra. Następnie razem poszli do gabinetu Skeeter, sprawdzając, co takiego wywołało ten nagły atak histerii. Ginny i Ally wymieniły spojrzenia, po czym bez wahania ruszyły za tamtą dwójką.
Gabinet dziennikarki był w gruzach.
Żuki, które jeszcze wczoraj wesoło biegały po biurku, teraz leżały bez życia, z ich ciał wylewała się czarna maź, która pokrywała ściany, podłogę, meble, a nawet sufit. Wazony legły w gruzach na ziemi. Lustro przeszyła pajęczyna kresek, szkło rozprysło się wokół komody.
Ginny patrzyła na to wszystko w ponurym milczeniu, za nią zgromadziła się dosyć pokaźna grupka czarodziejów. I choć wiedziała, że wystarczy jedno sprawnie rzucone zaklęcie, by wszystkie szkody materialne zniknęły, to tych na psychice już nie naprawią.
Skeeter się wściekła- czyli zabawa dopiero się zaczyna.
                                                                                        ~*~
Mike i Aria z trudem ciągnęli Jamesa po schodach. Ból pulsował już nie tylko w jego nodze, ale w całym ciele. I przede wszystkim w głowie. Jego umysł domagał się odpoczynku, chwili spokoju. Weszli do biblioteki. Wysokie regały z książkami za ich plecami zasunęły się niemal bezszelestnie. James czuł, że krew buzuje mu w uszach.
Wypadli na korytarz, jęcząc i powłócząc nogami. Kompletnie nie spodziewali się tego, co zobaczyli.
Uczniowie. W pidżamach, przemierzali korytarze Hogwartu, zdezorientowali, przerażeni. Strach w ich oczach tylko nabrał na sile, gdy ich zauważyli.
Byli trójką brudnych, przemoczonych od głów do stóp 11-latków. Ich szaty było porozdzierane, jakby zaatakowała ich Wierzba Bijąca. Noga Jamesa silnie krwawiła, a na ich twarzach malował się taki sam strach i zmęczenie.
James poczuł przypływ paniki. Powinni zostać niezauważeni. Dlaczego nikt nie śpi? Czemu tu stoją i im się przyglądają?
Głosy dobiegały go jakby z daleka; wszyscy w jednej chwili zaczęli przekrzykiwać siebie nawzajem. Zrozumiał tylko pojedyncze wypowiedzi:
-Wyglądacie jak mokre szczury!
-James, co z twoją nogą?!
-Czy to wszystko ma coś wspólnego z Kishanem?
-O co chodzi?!
-A więc to wy jesteście Wybranymi! Wiedziałem to od początku!
-Usłyszeliśmy głośny krzyk, więc wszyscy się obudziliśmy…
James zanotował ostatnią wypowiedź i skupił się na niej. Usłyszeli krzyk. Pewnie chodzi o ten dźwięk, który wydaje z siebie Kishan, gdy jest w pobliżu. To prawda, mrozi on krew w żyłach. Jakim cudem go usłyszeli?
Czarna mgła opadła na umysł Jamesa. Pomyślał, że na pewno wcale nie pokonali Kishana, że to dopiero początek. Że teraz wszyscy będą od nich czegoś oczekiwali, bo są Wybranymi.
Wszystko nagle zlało się w jedną, różnobarwną plamę; James czuł, że ktoś go prowadzi i na pewno nie były to ręce Mike’a lub Arii. Stłumione głosy napierały na jego uszy, miał wrażenie, że śledzą go z każdym krokiem. A on zapragnął tylko jednego: by to się skończyło.
Położył się na łóżku, a przynajmniej tak mu się wydawało, bo nagle poczuł niesamowitą wygodę. Biel wokół podpowiadała mu, że jest w Skrzydle Szpitalnym. Rozpoznał kojący głos Pani Pomfrey:
-Za chwilę może trochę zapiec.
Poczuł, że nogę rozrywa mu potworny ból. Przecież… to nie powinno tak boleć! Zabiegi Pani Pomfrey były zawsze bezbolesne!
Krzyknął raz i drugi. Chciał, by to się w końcu skończyło. Niczego nie pragnął bardziej, gdy zalewała go kolejna fala gwałtownego bólu.
Jak przez mgłę zobaczył, że jeszcze jedna niewyraźna sylwetka podchodzi do Pani Pomfrey. Tamta coś powiedziała, wypowiedź pielęgniarki była równie niezrozumiała. Jednak nagle do umysłu Jamesa dotarło jedno, jedyne słowo: Zakażenie.
Zakażenie. Zakażenie, zakażenie. To słowo wypłynęło na wierzch jego podświadomości, sprawiając, że był w stanie myśleć tylko o tym.
Nie wytrzymał kolejnego ataku bólu; zemdlał.


Obudziło go tępe pulsowanie w głowie i nodze. Jęknął, próbując usiąść. Natychmiast poczuł, jakby jego ranną kończynę przeszyło tysiąc ostrych noży. Zacisnął usta, by nie krzyknąć i zrezygnował z dalszych prób wstania.
Zakażenie.
Czemu znów powróciło do niego to słowo? James zignorował to, powracając wspomnieniami do tego, co się stało. Wokół było ciemno, żadnej żywej duszy. Noc. Jak długo spał? Gdzie są Mike i Aria?
Zamknął oczy i do jego umysłu powrócił udręczony wyraz twarzy Kishana, gdy magiczne tygrysy rozrywały go na strzępy. I choć fizycznie nim mu się nie działo, to demon wrzeszczał, jakby rzeczywiście tak było. Ten dźwięk do niego powrócił, na nowo wypełniając jego uszy.
James nie wytrzymał i wybuchnął gwałtownym płaczem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zapraszam na mojego drugiego bloga: dalsze-losy-nieszczesliwych-kochankow.blogspot.com
Oraz na aska: ask.fm/SmallMockingjay

25 komentarzy:

  1. Ooooo. Mam nadzieję, że z Jamesem będzie wszystko ok. A Rita Skeeter?.. Cieszę się, że jest wściekła. Wiem to okropne, ale naprawdę jej nie lubię...
    Zonia

    OdpowiedzUsuń
  2. Skeeter, AG, James, Aria, Mike, Wybrani.

    Te słowa krążą mi po głowie.
    Po prostu Cudnie, Świetnie i Wspaniale

    Natala22

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze super rozdział.
    Dziękuje za dedykacje.
    Zofia Weasley


    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma co pisać. Jak zwykle pocisnęłaś!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z komentarzem wyzej!
    Super rozdział, cały dzień czekałam na niego...☺
    ~Minnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam rozdział. I dochodzę do wniosku, że pisanie takiego fanficku to naprawdę genialna rzecz. Możesz odegrać się na postaciach, których nienawidzisz i to tak efektownie... Jeszcze, jak ma się do tego talent. Świetnie się czyta takie coś. Naprawdę ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny blog.Odkryłam go dosłownie tydzień temu i jestem zauroczona! :D Zapraszam do siebie http://bozyciejestpiekneharrypotter.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze super. Pisanie tego samego w każdym moim komentarzu, jest już nudne. Twoje rozdziały są świetne. Jak zawsze wspaniała akcja. Nie mogę się doczekać zemsty Rity, gdy już się dowie kto jest AG.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam!
    ~Wika~

    OdpowiedzUsuń
  9. <3 kocham twojego bloga.pytanko : czytałam percy Jacksona a jak czytałam to ci się podobał ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, aczkolwiek mam to w planach :D

      Usuń
    2. Zapytałam bo myślałam że jeśli ci się spodoba to mogła byś zrobić bloga o herosa olimpijskich i percy jacksonie

      Usuń
  10. Szkoda takie krótkie.Ja uwielbiam jak piszesz bardzooooo długie teksty.Czekam na kolejny rozdział.

    CzarodziejkaKoral

    OdpowiedzUsuń
  11. Osłodziłaś mi dzień tym rozdziałem po wynikach kto jedzie na eurowizje! Za kim byłaś? Ja za Margaret, ale podczas wyników coś się pomylili:-) Kiedy Rita odkryje kto to AG?
    Pozdrawiam!!!
    Julkaa22

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooj, coś czuję, że AG, jak i Ginny stanie się coś złego. Dlaczego uczniowie nie spali?
    I dlaczego Harry i Ginny nie zostali jeszcze poinformowani o "wypadku" Jamesa?
    Tak dużo pytań,a tak mało odpowiedzi:(
    Rozdział fantastyczny i mam nadzieję, że wybaczysz mi, moje długie nie-komentowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam Percy'ego, ale mam zamiar w najbliższym czasie. Ogólnie to dużo tytułów góruje na mojej liście, z chęcią się nią podzielę :D
      Teraz kończę "więźnia labiryntu" (swoją drogą jest świetny, polecam serdecznie Tobie i wszystkim innym, bo ja po prostu zakochałam się w tej serii i wgl fdehklfheklfhk)
      Po "więźniu":
      1. "Urodzona o północy"
      2."Zostań, jeśli kochasz"
      3."Percy Jackson i bogowie olimpijscy"
      4."Harry Potter" (po raz trzeci, jej)
      5."Szeptem"
      6."Alicja w Krainie Zombie"
      7."Gra o tron"
      8."Dary anioła"
      9."Czerwona królowa"
      10."Czerwień rubinu"
      No, więc trochę się uzbierało :v ale jeśli ma ktoś jeszcze jakąś propozycję, co mam przeczytać (preferuję książki wielotomowe) to niech pisze na asku :D
      P.S. nie trzeba mieć konta na asku by zadawać pytania :p

      Usuń
    2. A olimpijskich herosów też przeczytasz taka jakby kontynuację Percyego Jacksona. Zuziu a jeśli przeczytasz te serie i obie ci się spodobają napiszesz bloga bardzo proszę

      Usuń
    3. Alicję czytałam polecam ale Percy Jackson tez warto przeczytać.

      Usuń
  14. Mam wrażenie, że Ginny i Allie zachowują się zbyt dziecinnie jak na swój wiek. I angażaować ministra do takich bzdur? Mało prawdobodobne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak wszyszystcy o tym Percym to i ja. książka super i może i by było fajnie gdyby powstał kolejny blog. Proszę abyś to przemyślała gdyby powstał na pewno bym go czytała i komentowła każdy wpis.
    Hania di Angelo

    OdpowiedzUsuń
  16. Z A J E F A J N E!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć ! Mega wyczekiwany rozdział przeze mnie :) Oby James szybko wyzdrowiał,a Skiteer oszalała :D. Pozdrawiam Kacper ∆

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej,
    no fantastycznie, Skeeter to się tersz wkurzyła, i jak się okazało nie pozbyli się jednak Kishina...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń