Ten rozdział dedykuję Miramo, która złamała zakaz na komputer, by przeczytać nowy rozdział.
Ach, te poświęcenie... :D Dziękuję! I... nie daj się przyłapać :v
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ginny pochylała się nad reportażem, który właśnie pisała.
Szef kazał jej dostarczyć go na jutro- przewróciła oczami na samą myśl o jego
zaciętym wyrazie twarzy, gdy spoglądał na nią surowo. Westchnęła, skreślając
kolejne beznadziejne zdanie. Pomyślała, że wena twórcza musiała ją opuścić.
Usłyszała gwałtowne walenie w drzwi. Wzdrygnęła się, jednak
nie oderwała wzroku od swojej pracy.
-Harry!?- zawołała.- Otworzysz!?
Nie odpowiedział, lecz po chwili kobieta usłyszała
gwałtownie otwierające się drzwi.
Allie wspięła się na palce, by pocałować zdezorientowanego
Harry’ego w policzek. Rzuciła szybkie:
-Cześć!
I ruszyła w stronę pokoju, w którym przesiadywała Ginny.
Kobieta zdjęła płaszcz koloru zgniłej zieleni i rzuciła go na łóżko. Jej oczy
tryskały podekscytowaniem, gdy mówiła:
-Popatrz, co napisano w Proroku.
Usiadła obok Ginny, jej blond włosy były rozwiane. Rudowłosa
uniosła brwi, z zaciekawieniem spoglądając na artykuł, który pod nos podstawiła
jej Allie.
Nowa paranoja Rity
Skeeter!
Wszyscy
świetnie pamiętamy, jak niedawno temu w Proroku pojawił się artykuł,
ujawniający kompromitujące zdjęcia Rity Skeeter. Autor podpisał się jako- AG,
który jest teraz podziwiany przez wiele osób. Od tego czasu Rita dzielnie
próbuje odnaleźć swojego oprawcę- jednak to niestety na nic. AG wciąż pozostaje
anonimowy, nie chcąc się ujawniać.
Gdy ostatnio spostrzegliśmy
Skeeter, od razu zapytaliśmy, co chciałaby powiedzieć AG, jeśli już go spotka.
Nie dało się nie zauważyć, że kobieta nie wygląda już tak jak kiedyś: garsonka
była pognieciona, w zawsze perfekcyjnie ułożone włosy tego dnia były
poczochrane i powyginane na wszystkie strony świata.
„Nic bym nie
powiedziała.- odpowiedziała dziennikarka.- Mogę przysiąc na własne życie, że na
miejscu powyrywałabym tej osobie włosy z głowy, a w razie potrzeby wydłubała
oczy. Więc, mój drogi AG, jeśli to czytasz, to wiedz, że to nie koniec! Nie
ujdzie ci to na sucho! Znajdę cię, AG, a wtedy zrobię to wszystko, co obiecałam
zrobić!”
Jesteśmy świadkami powolnego
upadku Rity Skeeter. Ta kobieta staje się niebezpieczna… Co wy na to, by
zamknąć ją gdzieś, gdzie nie będzie mogła dorwać się do oczu AG? My jesteśmy
za!
Ginny parsknęła śmiechem.
-Lepiej schowaj włosy pod czepek, Allie. I załóż okulary.
Alyson z powagą skinęła głową.
-Masz rację, powinnam uważać. Nie chciałabym poczuć jej
tipsów w swoich oczach.- kobieta w końcu się roześmiała. W jej oczach zaczaiła
się niebezpieczna iskierka.- Mam pewien świetny pomysł… Czas reaktywować AG!
Ginny z uśmiechem pokręciła głową.
-I ty uważasz się za poważną, dorosłą osobę?
~*~
Aria gwałtownie się poderwała, gdy ból ustał. Rozejrzała się
rozkojarzona, zawieszając wzrok na swoich przyjaciołach, którzy z szokiem
wymalowanym na twarzy spoglądali na krzyże, które wciąż dzierżyli w dłoniach.
Dziewczynka powoli podniosła wysadzany diamentami element i
podeszła do pozostałej dwójki.
Nikt nie był w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku.
Targało nimi tysiące sprzecznych uczuć. Czy to koniec? A
może dopiero początek? I co właśnie, na Brodę Merlina, się stało!? Cała trójka
potrzebowała dłuższej chwili, by to przyswoić. Aria wzięła głęboki oddech:
-Chłopcy…
Przerwał jej głośny dźwięk kapania dobiegający z drugiej
strony pomieszczenia. Spojrzeli w tamtą stronę jednocześnie, jednak nie mogli znaleźć
źródła odgłosu.
Nagle kapanie zmieniło się w coś mocniejszego, a potem
jeszcze i jeszcze… Aż w końcu powstał wartki strumień, który wylewał się z
dziur w ścianie, których wcześniej nie zauważyli.
Patrzyli na to zahipnotyzowani, gdy strumień zmienił się w
potężną falę wody. Dopiero, gdy poczuli ją pod butami, ruszyli biegiem w stronę
złotych drzwi, ślizgając się po drodze. Mike ze zdenerwowaniem przekręcił
gałkę, ręce trzęsły mu się spazmatycznie.
Wbiegli do pomieszczenia. Tutaj także z dziur w ścianie lał
się potok wody, która sięgała im już do pasa. W rozpaczy brnęli przed siebie,
jednak ich ruchy były ograniczone. Srebrne drzwi znajdowały się tak daleko.
Nawet jeśli znaliby odpowiednie zaklęcie, by coś na to
wszystko poradzić, to i tak nie byliby w stanie teraz odpowiednio go użyć.
Zaczęli płynąć, wystawiając rozpaczliwie głowy ponad taflę wody. James jako
pierwszy dopadł srebrnych drzwi. Musiał zanurkować, by je otworzyć.
A gdy to robił, zalała ich kolejna fala wody.
Krztusili się nią i wystawiali głowy, by nabrać powietrza.
Korytarz, który poprzednio był skurczony, teraz przybrał swoją dawną formę,
rozciągając się na wiele, wiele stóp. Był tak długi, że cała trójka niemal
straciła nadzieję. Wiedzieli, że jeszcze trochę i woda sięgnie sufitu. Pozostało
już tylko trochę miejsca, by nabrać powietrza.
Przez drzwi James przepływał jako ostatni. Poczuł, że jego
szata się o coś zaczepiła. Chciał krzyczeć o pomoc, jednak to było na nic, bo
znajdowali się pod wodą. Rozpaczliwie szarpał się z materiałem, czując, że
braknie mu powietrza. Wierzgnął nogą, kalecząc ją o ostrą framugę. Woda
zabarwiła się na czerwono.
Jak mam płynąć ze
zranioną nogą?- pomyślał chłopiec. Poczuł, że jego płuca palą go żywym
ogniem, oczy zaszły mu czarnymi plamami. Nie chciał tak kończyć. Jeszcze nie
teraz.
Wypuścił szatę, czując, że siły go opuszczają. Nie dotrze do
brązowych drzwi, na to nie ma szans.
I wtedy ktoś chwycił go za dłoń.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zapraszam na mojego drugiego bloga: dalsze-losy-nieszczesliwych-kochankow.blogspot.com
Zapraszam na mojego drugiego bloga: dalsze-losy-nieszczesliwych-kochankow.blogspot.com
Oraz na aska: ask.fm/SmallMockingjay
Świetny rozdział. Jak zawsze.Nie każ znowu czekać. Zlituj się. Te emocje i {czekanie kolejne długie 7 dni. :( } ciekawe kto złapał Jamesa za rękę, no kto? Tyle pytań bez odpowiedzi
OdpowiedzUsuńA teraz jedno słowo DZIĘKUJEMY że piszesz!!
resetowałam stronę chyba z 60 razy z nadzieją na nowy rozdział + 15 min. siedziałam na twojej stronie na fb. Co ty ze mną robisz człowieku.
Natala22
Świetny rozdział. Jak zawsze.Nie każ znowu czekać. Zlituj się. Te emocje i {czekanie kolejne długie 7 dni. :( } ciekawe kto złapał Jamesa za rękę, no kto? Tyle pytań bez odpowiedzi
OdpowiedzUsuńA teraz jedno słowo DZIĘKUJEMY że piszesz!!
resetowałam stronę chyba z 60 razy z nadzieją na nowy rozdział + 15 min. siedziałam na twojej stronie na fb. Co ty ze mną robisz człowieku.
Natala22
Me too, bro... Tyle że ja ostatni raz na fejsie byłem... 2 miesiące temu...
UsuńŚwietny!!! Znowu czekać tydzień:(
OdpowiedzUsuńJulkaa22
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBłagam nie kończ w takim momęcie!
OdpowiedzUsuńJeszcze 7 dni :( ciekawe co wykmini AG,czy będzie coś o mugolu który dręczy Lily i co się z nimi stanie, i to ile będzie rozdziałów kiedy Lily pojdzie do szkoły czarodziejów.Mam pytanie czy będzie tu jakaś postać która pójdzie do innej szkoły ,nie do Hogwartu?
Zofia Weasley
Na razie nie mam tego w planach, ale może kiedyś... :)
UsuńNie będę się rozpisywać. Mam ci tylko jedno słowo do powiedzenia, a właściwie do napisania SUPER!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam całe 7 długich dni na kolejny rozdział
~Wika~
Ja chcę next.. :) super rozdział ale to wiesz..
OdpowiedzUsuńGenialne. Jak zawsze fantastyczne. Życzę wspaniałych pomysłów na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuń~Kasia Granger
wow wspaniały blog :D ciesze sie ze sie na niego natknęłam ;) zaczynam czytać :D
OdpowiedzUsuńa tym czasem zaprasza do siebie ---> missgrangersdiary.blogspot.com <--- chętnie poczytam opinie i zaprazam również do obserwowania ;)
Dzięki za dedykację. Rozdział jak zwykle super. Co tu można powiedzieć. Chyba tylko Ci wpieprzyć. Znowu cały tydzień czekania. :) Co do tego, żeby nie dała się przyłapać to luz. Ja prawdziwy zawodowiec w łamaniu zakazów. xD
OdpowiedzUsuńSuper! W takim momencie skończyłaś. . . Nie mogę się doczekać soboty. Dlaczego tak długo!!!????
OdpowiedzUsuńZonia
PS Podasz linka do Twojego facebooka
OdpowiedzUsuńZonia
https://www.facebook.com/HarryPotterDalszeLosy
UsuńDziękuję z całego serca❤❤❤
UsuńI znowu tydzień czekania !!!Nie mam pojęcia kto uratował Jamesa. Piszesz o błędnie i w kilka dni przeczytałam twojego całego bloga
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
Panna A
Z bloga (dopiero zaczynam) amy-w-hogwarcie.blogspot.com
I znowu tydzień czekania !!!Nie mam pojęcia kto uratował Jamesa. Piszesz o błędnie i w kilka dni przeczytałam twojego całego bloga
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
Panna A
Z bloga (dopiero zaczynam) amy-w-hogwarcie.blogspot.com
ZABIJE CIĘ ZUZIU jeszcze całe 6 dni (jest niedziela ) I co tu napisać to było BEZBLĘDNE ( chodzi o ortografię i wszystko na Tym blogu ) WIELBIE CIE BLOGA TESZ I WAS WSZYSTKICH (dziwne ze minutę temu chciałam Cię zabić wybacz) mam nadzieję że rozdział 104 będzie DŁUGIIIIIIIIIIIIIII
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Narcyza =^.^=
PS kotki są SLODKIEEEEEE
ZABIJE CIĘ ZUZIU jeszcze całe 6 dni (jest niedziela ) I co tu napisać to było BEZBLĘDNE ( chodzi o ortografię i wszystko na Tym blogu ) WIELBIE CIE BLOGA TESZ I WAS WSZYSTKICH (dziwne ze minutę temu chciałam Cię zabić wybacz) mam nadzieję że rozdział 104 będzie DŁUGIIIIIIIIIIIIIII
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Narcyza =^.^=
PS kotki są SLODKIEEEEEE
O OŁ, moje inicjały to AG....... Rozdział świetny, mocno trzyma w napięciu. Pisz je częściej!!! Ja dla CIEBIE zrezygnowałam z dwóch blogów!!!!:);)
OdpowiedzUsuńZuza zaczynają Ci grozić :P Ludzie trochę cierpliwości! Przyda się Wam w dorosłym życiu ;) Ja z przyjemnością czekam na rozdziały. Pozdrawiam serdecznie! :) Bura88
OdpowiedzUsuńWiem, powoli zaczynam się bać! :D
UsuńEch przez te opowiadanie nie uczę się na biologię a jutro sprawdzian no cóż twój blog jest tego warty czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńCzarodziejkaKoral
Mam nadzieję, że będę tak dobra jak ty (choć to niemożliwe ) Piszesz obłędnie . Proszę, dodawaj jak najczęściej wpisy i nie karz mi czekać .
OdpowiedzUsuńPS. Masz mnie pierwszą poinformować o twojej książce (którą mam nadzieję, że już piszesz )
Życzę powodzenia i weny w dalszym pisaniu :D
Przeczytałem i jestem pod ogromnym wrażeniem... Nie wiem od czego zacząć. Może od przyznania, że bardzo rzadko pozostawiam swoje komentarze gdziekolwiek, a jeszcze rzadziej ich treść bywa pochlebcza.
OdpowiedzUsuńWiem, ze strony autora to straszliwa wada, ale przeważnie po prostu teksty, na które trafiam są utartą kopią kopii, która jest kopią kopii kopii... i szkoda poświęcać czas na opinie. Tutaj natomiast wszystko wydaje się idealnie wyważone: poczucie humoru, lekkość pióra, stosunek dialogów do opisów... Dawno niczego nie czytało mi się równie gładko i przyjemnie. I największa zaleta: autentyczność. Twoi bohaterowie są niczym żywcem przeniesieni z kart oryginalnej historii do nietuzinkowej fabuły zrodzonej w niebanalnej wyobraźni autorki. Chylę czoła i na pewno tu powrócę po więcej!
http://hermiona-hagrid.blogspot.com/
Jest po 22 ja chce rozdział
OdpowiedzUsuńNiecierpliwy i zauroczony anonim
Nie tylko ty czekasz. Wiec poczekamy razem ;)
UsuńHahahah. Niecierpliwi !!! Łączmy się w bólu!!!
OdpowiedzUsuńChce mi si spać więc sorry za błędy.
Czyli się do was przyłącze :)
Ally
Zapraszmy mamy ciekawą atmosferę taka cichą (^_^)
UsuńCudowne!!!:;;)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńciekawe na jaki pomysł woadła Allie na pozbycie się Rity...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia