sobota, 13 czerwca 2015

67. Legenda o Potężnym Kishanie.


Harry był w swoim domowym gabinecie. Właśnie skończył czytać pełen wyrzutów list od Hagrida. Był na siebie zły, a jednocześnie bał się. Wysłał aurorów do różnych części kraju, a także do Hogwartu. Ale dalej nic. Nie zrobili nawet jednego kroku do przodu.
Harry’ego rozproszyło ciche pukanie w szybę. Sowa.
Otworzył okno i wpuścił zwierzę do środka. Na pergaminie wyskrobane były pośpiesznie tylko dwa słowa:

                                                        York Road.

Szybko wybiegł na zewnątrz, krzycząc do Ginny, że musi pilnie wyjść. Deportował się i stanął w obskurnej alejce York Road. Rozejrzał się z wyciągniętą różdżką. Stanął przed nim jeden z aurorów. Harry spojrzał pytająco, a ten pośpiesznie wyjaśnił:
-Widziałem tu szmalcownika, szefie.
-Wchodził do któregoś z domów?
-Nie..- na twarzy aurora malowało się zakłopotanie.- On coś wyszeptał. A potem... rozpłynął się.
-Musisz się dowiedzieć, co on wyszeptał.- ponaglił ostro Harry. Czuł rozczarowanie zalewające go od wewnątrz.-Wyślę tu jeszcze kilku aurorów. Sam będę stał na warcie pod Peleryną Niewidką.
-Szef?- zdumiał się auror.
-Tak.-rzucił Harry, po czym deportował się po Pelerynę Niewidkę.
                                                  ~*~
Przez następne kilka dni myśli Jamesa wędrowały daleko, do podziemnej komnaty w bibliotece. Siedział na Transmutacji. Z rozmyślań wyrwał go karcący głos Profesor McGonagall.
-Potter! Halo, Potter, mówię do Ciebie!
James spojrzał na nią lekko nieobecnym wzrokiem.
-Proszę, pokaż, czego się nauczyłeś. Niech ten kieliszek przybierze postać myszy.
James rzucił błagalny wzrok Arii i Mike'owi, ale oni najwyraźniej też nie mieli pojęcia, co robić. Machnął różdżką, wymamrotał zaklęcie, ale kieliszek dalej był tylko kieliszkiem.
Profesor McGonagall wycedziła:
-Zostaniesz po lekcji, Potter.
A następie znów zaczęła się przechadzać po klasie, obserwując wyczyny uczniów. James tylko westchnął i ponownie machnął różdżką, wypowiadając zaklęcie. Kieliszek teraz miał ogon i Jamesowi zdawało się, że cicho zapiszczał.
Ale znów jego myśli poleciały gdzieś daleko. Wybrani. Co to wszystko ma znaczyć? Dlaczego akurat on? Czy na nazwisko 'Potter' rzucono jakąś klątwę?
Szybko odepchnął tę myśl i znów spojrzał na swój kieliszek, ale właśnie skończyła się lekcja.
 Zaczął powoli się pakować. Poczuł na ramieniu ciepły dotyk dłoni Arii i ujrzał spojrzenie Mike'a, które chyba miało dodać mu otuchy. Uśmiechnął się do nich lekko, a gdy wyszli już ostatni uczniowie, niepewnie podszedł do biurka Profesor McGonagall. Spojrzała na niego z zaciśniętymi wargami, po czym zapytała:
-Co się z Tobą dzieje, Potter? Z Transumatcji nigdy orłem nie byłeś, ale zawsze jakoś sobie radziłeś.
James starając się unikać jej spojrzenie, wymamrotał:
-Nic.
-Przecież widzę. Potter, jeżeli mi nie powiesz, to będę musiała ukarać Gryffindor...
-Nic się nie dzieje!- powiedział nieco bardziej zniecierpliwiony, ale zaraz tego pożałował. Spodziewał się, że Profesor McGonagall wybuchnie, ona natomiast powiedziała spokojnie:
-Czy chodzi o Twoją chrzestną, Hermionę Weasley? Wiem, że jest mugolakiem, a szmalcownicy działają.
James spojrzał na nią zdezorientowany. Poczuł się nagle głupio, bo zupełnie o tym zapomniał.
-Tak.- skłamał James, patrząc gdzieś, ponad jej ramieniem.
-Rozumiem.- powiedziała powoli Profesor McGonagall, a jej ton lekko złagodniał.- W takim razie proszę Cię o jedno: spróbuj skupić się na czymś innym. Jestem pewna, że Twój ojciec już się tym zajął, on zawsze popierał mugolaków, a dodatkowo porwano jego najlepszą przyjaciółkę…
-Tak, wiem. Dziękuję.
James wstał, chcąc jak najszybciej się stąd wydostać. Zarzucił torbę na ramię, ruszył w stronę drzwi, lecz zawahał się. Obrócił się i spojrzał niepewnie na Profesor McGonagall.
-Tak?- zapytała nauczycielka, patrząc na niego lekko zdezorientowanym wzrokiem.
-Pani Profesor, chciałbym zapytać, co Pani wie na temat pewnego znaku…
-Jakiego znaku?
James pośpiesznie wyjął z torby kawałek pergaminu i pióro. Narysował na nim pionową kreskę, po czym przeciął ją u góry ukośną poziomą kreską.
Profesor McGonagall przez chwilę patrzyła na pergamin, po czym przeniosła zaciekawiony wzrok na twarz Jamesa.
-Nic mi on nie mówi. Gdzie go znalazłeś?
-On... przyśnił mi się.
Profesor McGonagall chyba mu nie uwierzyła, ale powiedziała:
-W takim razie wracaj na lekcje.

Po lekcjach James, Aria i Mike wybrali się do biblioteki, pragnąc znaleźć w książkach ten dziwny znak, albo chociaż poczytać o tajemniczej komnacie w podziemiach biblioteki. Po 2 godzinnych poszukiwaniach stwierdzili, że chyba powinni już wracać, gdy nagle Mike zakrzyknął:
-Mam! Znalazłem.
Cała trójka pochyliła się nad ciężką
 książką z legendami. I rzeczywiście- znajdował się tam ten sam krzyż z przekrzywioną poziomą linią, co w podziemiach. A potem Mike odchrząknął i zaczął czytać:

Legenda o Potężnym Kishanie.
Było czterech założycieli Hogwartu- Godryk Gryffindor, Rowena Ravenclaw, Helga Hufflepuff i Salazar Slytherin.
Pewnego dnia odwiedził ich czarnoksiężnik, który nazywał się Potężny Kishan.
 Chciał on przejąć Hogwart i wprowadzić tam własne zasady. Nie chciał czterech domów- pragnął, by wszyscy wielbili wyłącznie jego. Chciał sobie przypisać wszystkie honory. Oczywiście- Godryk, Rowena, Helga i Salazar nie zgodzili się, a Potężny Kishan zapragnął zemsty. Postanowił ich zabić, a posiadał on taką moc, jakiej oni nie znali. Nie powiodło mu się jednak, bo cała czwórka połączyła się i wspólnymi siłami pokonała Potężnego Kishana. Podobno zaszył się gdzieś w podziemiach, wciąż obmyślając plan zemsty, a zacznie on działać, gdy w Hogwarcie pojawią się Wybrani. Tylko oni będą mieli moc pokonania Potężnego Kishana.

Pod obrazkiem z krzyżem widniał napis:

Oto znak Potężnego Kishana. Nosił on go na szatach, a także malował na ścianach Hogwartu.

Cała trójka spojrzała na siebie z przerażeniem. Zanim jednak zdążyli coś powiedzieć, dosłyszeli dziewczęcy pisk na korytarzu. Poderwali się i wybiegli z biblioteki. Stała tam Krukonka z 6 klasy i wpatrywała się w podłogę, na której leżała... Lucy, pierwszoroczniaczka z Gryffindoru. Oczy miała zamknięte, była dziwnie sina, a na nadgarstku było mnóstwo krwi. James wytężył wzrok i zobaczył, że ma ona na nim wycięty ten dziwny znak... krzyż z przekrzywioną poziomą linią... znak Potężnego Kishana.
Poczuł, że kręci mu się w głowie. Jakaś niewidzialna rękę chwyciła jego wnętrzności. Zewsząd zaczęli zbiegać się nauczyciele i przerażeni uczniowie... Lucy już zabrano do Skrzydła Szpitalnego, ale James czuł się dziwnie nieobecny.

Zaczęło się.

10 komentarzy:

  1. O rany.... Mam nadzieję że Hermiona niedługo się znajdzie. Przecież ona to drugi mózg Pottera i Weasleya. James wybrany? Hmmm... Fajną legendę wymyśliłaś. Trochę tylko nie pasuje mi podobieństwo charakterów Jamesa i reszty do Golden Trio. Ja rozumiem James z krwi i kości Harry, ale Aria bardzo przypomina Hermionę. Tak mi się przynajmniej wydaje. I jeszcze jedno: Czemu przerwałaś teraz? Czuje niedosyt... Bu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety muszę się nie zgodzić z tym, że Aria jest podobna do Hermiony- starałam się podkreślić, że Aria jest porywcza, uwielbia łamać wszelkie zasady, pisze się na wszelkie ryzyko... Hermiona nie do końca taka była :) Przerwałam teraz, bo chciałam po prostu zaciekawić czytelnika.

      Usuń
  2. Urwane idealnie, cierpliwość uszlachetnia :) . Będę bronił Zuzy. Trio Harry, Ron, Hermiona to dwóch kumpli "nicponi" i kogoś kto będzie ich ratował. Nie da się tego wymyślić lepiej. Dlatego James musi mieć takie trio. Może Lily zaprzyjaźni się z kimś ciekawym, ale po drodze jeszcze poznamy losy Albusa Severusa, mam nadzieję :)

    Scottie

    OdpowiedzUsuń
  3. Super notka :) urwałaś to w takim momencie... To jest podobne do Komnaty Tajemnic- tez była legenda, napaści...i może będzie jakiś potwor jak bazyliszek... poczekamy zobaczymy.
    Czekam na next
    Lily

    OdpowiedzUsuń
  4. Na fanpagu bloga napisałaś ze będzie Harry Potter 1-4 w lipcu na wakacje. Skąd masz takie informacje? chce wiedzieć, bo ja sama tez się nie mogę doczekać odkąd to przeczytałam a później nie chce się rozczarować jakby jednak tego nie było, wiec mogłabyś napisać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Na fanpagu bloga napisałaś ze będzie Harry Potter 1-4 w lipcu na wakacje.a jak będziesz wiedziała to podasz dokładne daty? Nie mogę się już doczekać, a nie chce przegapić :))))
    Lily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widziałam reklamę, puszczą pierwsze części HP na tvn :) Dokładnych dat nie mam, ale na pewno je podam, gdy będę wiedziała :)

      Usuń
  6. Prawdopodobnie harry potter pójdzie tak:
    Harry Potter i kamień filozoficzny- 10 lipca
    Harry Potter i komnata Tajemnic - 17 lipca
    Harry Potter i więzień Azkabanu - 24 lipca
    Harry Potter i Czara Ognia - 31 lipca
    Nie wiadomo czy tak będzie napewno, ale to raczej najprawdopodobniejsze daty.
    Najpewniejsze poda Zuzmenka
    Pozdrawiam
    Lily

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    już się zaczęło, Mcgonagall była zainteresowana tym co narysował Jsmes, jakby wiedziała coś...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń